Wiadomości

Ukradł, ukrył a gdy wrócił po łup, już go nie było

Data publikacji 07.06.2017

Tarnogórscy kryminalni zatrzymali mężczyznę podejrzanego o kradzież przewodów elektrycznych. Straty jakie powstały w wyniku działalności 31-latka, oszacowano na 1 tys. złotych. Rabuś wczoraj usłyszał zarzuty. Za kradzież może spędzić w więzieniu nawet 5 lat.

Do zdarzenia doszło pomiędzy 18 a 19 maja bieżącego roku. Tarnogórscy policjanci posiadali informację, że z terenu jednej z firm znajdujących się w Miasteczku Śląskim ktoś ukradł przewody elektryczne warte 1 tys. zł. Sprawą zajęli się kryminalni, którzy sprawdzali każdą informację mogącą przybliżyć ich do złodzieja. W wyniku pracy operacyjnej, stróże prawa namierzyli rabusia. Okazał się nim być 31-letni mieszkaniec powiatu tarnogórskiego. Mężczyzna przyznał się do kradzieży i wyjaśnił jej przebieg. Rabuś ukradł przewody elektryczne i aby nie ściągnąć na siebie podejrzeń postanowił ukryć je w krzakach. Po łup wrócił dwa dni później z zamiarem sprzedaży na skupie złomu i przeznaczeniem pieniędzy na spłatę długów. Jednak nie wszystko poszło zgodnie z planem. Ku zaskoczeniu złodzieja, przewodów nie było już we wcześniej przygotowanej kryjówce. Złodziej zawiedziony całą sytuacją wrócił do domu, aż po kilku dniach do jego drzwi zapukali tarnogórscy stróże prawa. Okazało się, że przewody odnaleźli pracownicy ochraniającej firmę, z której dokonano kradzieży i zwrócili prawowitemu właścicielowi. Pechowy rabuś został zatrzymany. Wczoraj usłyszał zarzuty. Za kradzież grozi mu nawet 5 lat więzienia.

Powrót na górę strony